Ameryka w ogniu krytyki Paryża

## Zastrzyk adrenaliny dla Putina? Francja bije na alarm w sprawie amerykańskiej decyzji!

Decyzja Stanów Zjednoczonych o zamrożeniu funduszy dla Ukrainy wywołała burzę w Europie. Głos zabrała Francja, a konkretnie Benjamin Haddad, sekretarz stanu ds. europejskich, który bez owijania w bawełnę skrytykował ten ruch jako fatalny błąd, który działa na korzyść Władimira Putina. Jego zdaniem, wstrzymanie wsparcia finansowego jest jak czerwony dywan rozłożony przed Rosją, zachęcający ją do dalszej agresji i oddalający perspektywę pokoju.

Haddad nie pozostawił złudzeń co do swoich obaw. Zwrócił uwagę, że osłabienie Ukrainy w tym kluczowym momencie jest równoznaczne z wzmocnieniem Rosji. A to z kolei podważa wszelkie nadzieje na szybkie zakończenie konfliktu. Można wręcz powiedzieć, że ta decyzja to nic innego jak „zastrzyk adrenaliny” dla rosyjskiego agresora, dający mu poczucie bezkarności i zachęcający do kontynuowania brutalnej inwazji.

Ale dlaczego ta kwestia jest tak ważna z perspektywy Europy? Otóż, stabilność i bezpieczeństwo Ukrainy to fundament bezpieczeństwa całej Europy. Upadek Ukrainy miałby katastrofalne konsekwencje dla regionu, otwierając drogę do dalszej ekspansji Rosji i destabilizacji międzynarodowego porządku.

W tej dramatycznej sytuacji Francja staje na stanowisku, że wsparcie dla Ukrainy musi być kontynuowane. Nie chodzi tylko o pomoc humanitarną, ale przede wszystkim o wsparcie militarne i finansowe, które pozwoli Ukraińcom skutecznie bronić swojej suwerenności i niepodległości. Inaczej mówiąc, Europa musi pokazać, że nie pozwoli na to, by Rosja dyktowała warunki i narzucała swoją wolę siłą.

Co więcej, Hadadd podkreślił, że wstrzymanie pomocy przez USA wysyła niebezpieczny sygnał do pozostałych sojuszników Ukrainy. Może to doprowadzić do efektu domina, gdzie inne kraje, zaniepokojone brakiem amerykańskiego zaangażowania, zaczną stopniowo ograniczać swoje wsparcie. Taka sytuacja byłaby fatalna dla Ukrainy, skazując ją na samotną walkę z potężnym agresorem.

Dlatego właśnie głos Francji w tej sprawie jest tak istotny. Haddad w sposób jasny i stanowczy wyraził obawy Europy, ostrzegając przed konsekwencjami błędnych decyzji. Jego słowa to apel do rozsądku i wezwanie do solidarności z Ukrainą. To także przypomnienie, że walka o Ukrainę to w rzeczywistości walka o przyszłość Europy i o wartości, na których opiera się światowy ład.

Teraz piłeczka jest po stronie Waszyngtonu. Czy Stany Zjednoczone wysłuchają apelu Europy i zmienią swoją decyzję? Czas pokaże. Jedno jest pewne: od tej decyzji zależą losy Ukrainy i stabilność całego kontynentu.

Źródło: Czytaj więcej

Opublikuj komentarz